Gmina Recz stanęła na krawędzi bankructwa
Dodane przez cogito dnia Lipca 07 2011 12:14:13
Przedruk z Gazety Wyborczej
Komornik zajmuje konta, pensje wypłacane z opóźnieniem, są zaległości wobec ZUS i przekroczony dopuszczalny poziom zadłużenia. Gmina w sercu województwa rozpaczliwie szuka gotówki. Burmistrz Romanowski chce się ratować kredytem albo wypuszczeniem obligacji
- Nie chcę wojny, ale jeśli nie otrzymamy pieniędzy, burmistrz będzie ją miał - mówi Wojciech Maciejewski, którego firma wykonała kanalizację w dwóch wsiach gminy Recz.
Treść rozszerzona
- Tak, mamy problemy finansowe - przyznaje burmistrz Józef Romanowski.
Firma Maciejewskiego pierwszą fakturę za wykonane prace wystawiła gminie Recz w sierpniu 2010. Na 512 tysięcy złotych. Kolejne na 350 i 348 tysięcy w styczniu tego roku. Przedsiębiorca pieniędzy się nie doczekał. Sprawa trafiła do sądu. Ten nie miał wątpliwości, że gmina powinna płacić i do akcji wkroczył komornik, który zajął wszystkie konta gminy. Przez dziesięć dni samorząd był dosłownie sparaliżowany. Przyniosło to jednak skutek. W miniony wtorek przed sądem doszło do ugody.
- Odblokowaliśmy konta i na pieniądze czekamy do 15 sierpnia - mówi Wojciech Maciejewski.
Negocjacje z burmistrzem przed obliczem sądu podsumowuje krótko: - Żenujące. Burmistrz chciał maksymalnie odsunąć termin płatności. Nie zamierzam jednak kredytować inwestora, a o tym, co się dzieje w gminie, powiadomiliśmy Urząd Marszałkowski i Regionalną Izbę Obrachunkową.
Ten pierwszy urząd jest w niezapłaconą inwestycję zaangażowany. Recz korzysta przy niej z unijnego wsparcia. Żeby jednak uzyskać zwrot części nakładów, gmina musi przedstawić opłacone faktury. Tych nie ma i o terminowym rozliczeniu nie ma mowy. To może oznaczać przepadek unijnej dotacji i jeszcze większe kłopoty samorządu. Na razie Recz uzyskał zgodę urzędu na przesunięcie rozliczenia do końca września.
RIO, które nadzoruje samorządowe budżety, też ma co w Reczu robić. Burmistrz Recza nie kryje, że zadłużenie gminy przekroczyło dopuszczalne, ustawowe, 60 procent jej dochodów.
- Wynosi 61 procent - mówi Józef Romanowski.
RIO może nakazać w tej sytuacji drastyczne cięcia w wydatkach, bo zgodnie z prawem samorządy nie mogą ogłosić bankructwa. Wczoraj prezesi RIO w Szczecinie, któremu podlega Recz, byli nieosiągalni.
Burmistrz zapewnia, że szuka sposobu na wyprowadzenie gminy z zapaści. Jak?
- Obecnie jestem na etapie załatwiania kredytu bankowego w wysokości 1,5 mln zł, który pozwoliłby na uregulowanie wszystkich zaległości - mówi Romanowski. - Jeśli się nie uda, wypuścimy obligacje.
Gmina zaczęła też szukać oszczędności. W szkołach zmniejszono liczbę klas (łącząc je), jeszcze przed końcem roku szkolnego zlikwidowano zajęcia pozalekcyjne.
Stan kasy gminy jest tak fatalny, że samorząd nie jest w stanie uregulować podstawowych zobowiązań.
- Mamy zobowiązania wobec ZUS - przyznaje burmistrz. - Płacimy tyle, ile możemy.
Z opóźnieniem wypłacane są też pensje w urzędach i firmach podlegających gminie.
- Są pewne trudności, ale to tylko kilkudniowe przesunięcia - zapewnia Romanowski.
Według władz Recza miasto i gmina popadły w tarapaty, bo "gmina rozpoczęła wiele inwestycji krajowych i unijnych", a wpływy do budżetu okazały się mniejsze niż zakładano.
- Mamy atrakcyjne działki, ale kryzys spowodował, że nie ma zainteresowania zakupem tych nieruchomości - mówi burmistrz.
Temu, co dzieje się w gminie, przyglądała się już Najwyższa Izba Kontroli, która w 2010 roku sprawdzała, jak samorząd roku poradził sobie z wybudowaniem hali sportowo-widowiskowej. NIK nie zostawił na gminie suchej nitki, zarzucając m.in. nieegzekwowanie kar od niesolidnych kontrahentów oraz "nieprawidłowości w wydatkowaniu i rozliczeniu środków na realizację". NIK dopatrzył się m.in., że wartość sprzętu zainstalowanego w hali jest zawyżona w stosunku do tego, co faktycznie w hali zainstalowano o około 88 tysięcy złotych.
wyimek\
- Mamy zobowiązania wobec ZUS - przyznaje burmistrz. - Płacimy tyle, ile możemy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin
"Gazeta Wyborcza" nie odkryła niczego nowego, jednak co Wyborcza to Wyborcza. Potwierdza to o czym piszemy na łamach naszego Biuletynu od wielu miesięcy. Może przedrukowany artykuł da do myślenia naszym Radnym. My zadamy jeszcze tylko kilka pytań do dyskusji na najbliższej Radzie (a może trzeba zwołać posiedzenie nadzwyczajne Rady).
1. Czy udzielenie absolutorium Burmistrzowi, w świetle artykułu, nie było przypadkiem złamaniem przez Radę prawa?
2. Jak długo jeszcze nasi Radni będą udawać, że nic się nie dzieje?
3. Czy jest pośród Rady ktoś, kto w akcie niezgody wreszcie uderzy pięścią w stół ?
4. Czy nie należy zacząć działać, by ratować Gminę (kredyty to nie jedyny ratunek)?
To tak do zastanowienia, by śmiało spoglądać w oczy swoim wyborcom.